czwartek, 10 kwietnia 2014

DENKO marzec 2014


1. Balea Oil Repair Spulung 

Odżywka popularna i lubiana w blogosferze. W moim przypadku również się sprawdziła. Co prawda stosowana solo po myciu włosów nie powodowała spektakularnych efektów, ale dobrze nadawała się do emulgowania oleju, czy do mycia metodą OMO jakie pierwsze O. Nie puszyła włosów i była bardzo wydajna. Skład przyzwoity i cena śmiesznie niska. Warto się w nią zaopatrzyć. Kupię ponownie.

2. Balea Maska Jogurtowa

Lubię saszetkowe maski do twarzy z Balei. Bez przynajmniej jednej w koszyku nie wyjdę ze sklepu. Ostatnim razem mam "fazę" na wszystko co truskawkowe, więc wybór padł na truskawkową maseczkę do twarzy. Ale uwaga, to nie jest zwykła maseczka. Przed pierwszym użyciem, nie przeczytałam jak ją stosować (założyłam, że tak jak zwykłą maskę - czyli nakładam na twarz na 15 min. i zmywam). Dopiero później przeczytałam, że maskę nakłada się na umytą twarz i nie zmywa jej, jedynie przemywa tonikiem nadmiar, który nie wsiąkł w cerę. Więc jest to bardziej krem niż maska. Zapach ma dziwny - słodki, nie przypominający truskawki. Bo zastosowaniu zgodnie z zalecaniami producenta, czułam, że cały czas mam "coś" na twarzy, więc i tak umyłam twarz. Dziwny produkt, nie kupię ponownie.

3. Krem Lirene Design Your Style, 20+

Krem chyba już nie jest dostępny w sprzedaży. Nie widzę go w sklepach, zamiast niego został chyba wprowadzony krem 20+ z serii "youngy". Dostałam go sporo czasu temu od znajomej. Ładnie pachnie, formuła jest lekka, nie ma parafiny w składzie. Na drugim miejscu jest gliceryna, trochę silikonów. Co było dla mnie najistotniejsze - posiada SPF 15. Sprawdzał się jako krem pod makijaż, nie rolował się, buzia była wygładzona. Lekki, rzekłabym - nieszkodliwy, krem na dzień. Nie spowodował u mnie wysypu niespodzianek. Teraz poszukuję kremu, który posiada jakieś składniki aktywne i odżywi moją cerę, poza tym niie widzę go już w sprzedaży, więc nie kupię go ponownie.

4. Soraya Żel do higieny intymnej, odświeżający, kora dębu
Soraya posiada w swej ofercie kilka wersji płynów do higieny intymnej. Skusiłam się na ten z ekstraktem z kory dębu, ponieważ wiele naczytałam się ostatnio o jego zbawiennym działaniu. Kora dębu działa antyseptycznie, wykazuje aktywność przeciwko gronkowcom, wirusom, nawilża, łagodzi podrażnienia, poprawia stan naczyń krwionośnych. Nie żałuję swojej decyzji - płyn ma przyjemny zapach, nie podrażnia, pieni się przyzwoicie, daje odczucie świeżości. Do tego posiada wygodny aplikator - pompkę i jets mega wydajny. Z pewnością kupię ponownie.

5. Odżywka Garnier Ultra Doux Awokado i Masło Karite

Ta odżywka prawidziwym klasykiem gatunku i chyba nikomu nie trzeba jej przedstawiać. Łatwo dostępna, dosyć tania, świetna drogeryjna odżywka. Stosowałam ją na kilka różnych sposobów, sprawdza się nawet solo po myciu. Eliminuje puszenie, dociąża włosy (ale nie obciąża), wygładza i nawilża. Ładnie pachnie, ma gęstą, treściwą konsystencję. Na pewno kupię ponownie.

6. Suchy szampon do włosów Isana

Robi to, co ma robić, czyli przedłuża świeżość włosów. Moim skromnym zdaniem pachnie nieładnie i intensywnie. Zapach utrzymuje się na włosach długo, wgryza się często w perfumy. Ale jako że używam go tylko w wyjątkowych sytuacjach, nie przeszkadza mi to aż tak bardzo. Jest dużo tańszy niż szampony z Batiste. Kupiłam już następne opakowanie i to w promocji, zapłaciłam za niego 5zł. Za taką cenę, jestem w stanie przeżyć ten zapach ;)

7. Mydło Biały Jeleń, Pollena

Bardzo fajne mydełko. Jest bezzapachowe i dobrze myje. Pieni się przeciętnie, ale w niczym to produktowi nie ujmuje, bo nie przeszkadza jakoś w myciu. Nie wysusza dłoni. Kupię ponownie.

8. Tołpa Dermo Face, Koncentrat korygujący

Uwielbiam go! Produkt, który naprawdę działa. Gdy tylko zobaczyłam, że zaczyna mi się coś robić na twarzy, albo gdy coś umknęło mojej uwadze i przybyło w nocy, nakładałam punktowo produkt na niedoskonałości przed spaniem. Następnego ranka, niedoskonałości były zmniejszone, mniej "wypukłe", wygojone. Polecam, kupię ponownie.

9. Szampon Barwa Jajeczny, regenerujący z kompleksem witamin

Używałam go średnio raz na tydzień (do mycia codziennego staram się używać szamponów bez SLS w składzie). Szampon bardzo dobrze myje włosy, niestety kiepsko się pieni i musiałam go dosyć sporo używać. Na plus przemawia fakt, że nie posiada substancji oblepiających  w składzie. Nigdy nie miałam po jego użyciu wrażenia nie domycia włosów. O dziwo, pachnie całkiem przyjemnie, choć z początku odstraszało mnie to jajko :) Ma niby proteiny w składzie, ale nie wierzę zbytnio w ich działanie, biorąc pod uwagę fakt, że szampon działa na włosach krótko. Produkt jest bardzo tani i wykonuje swoje zadanie. Będę kupowała szampony z Barwy, mam ochotę przetestować wszystkie. Jako jego zamiennik zakupiłam szampon tatarakowo-chmielowy.





4 komentarze:

  1. Już kilka razy się przymierzałam do tego jajecznego szamponu, ale zawsze ostatecznie brałam jakiś inny;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kora dębu ma wspaniałe właściwości. Dobrze wspominam płyny do higieny intymnej z tym ekstraktem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Suchy szampon z Isany mam, zapach jest intensywny ale nie jest dla mnie nieprzyjemny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. PS. Masz włączoną weryfikację obrazkową przy dodawaniu komentarzy.

    OdpowiedzUsuń